Warszawa. Nasza Stolica. Nasza polska ziemia. Krakowskie Przedmieście. Nasza ulica. Polska ulica. Plac przed Pałacem Namiestnikowskim. Nasze miejsce. Jesteśmy u siebie. Cóż się tam działo i dzieje w ostatnich miesiącach! Zmieniają się okoliczności. Podejmowane są jakieś decyzje. Na jaw wychodzą zamysły serc wielu. Diabeł się miota. Jesteśmy obserwowani. Patrzy na nas ludzkie oko. Bezpośrednio i z kamery. Ale mam lepszą wiadomość: Bóg na nas patrzy! Dobroczynne Oko Opatrzności!
Tygiel sytuacji, postaw, reakcji. A Uniwersytet Świętości pod Krzyżem trwa. To znaczy, że w dalszym ciągu, codziennie wieczorem, modlimy się, codziennie jest głoszone Słowo Boże, codziennie zgromadzeni otrzymują błogosławieństwo Boże przez ręce kapłana – przedstawiciela Chrystusa i Kościoła. Skromna obecność kapłana jest dyskretnym i czytelnym przypomnieniem: Chrystus jest pośród swojego ludu i okazuje swojemu ludowi miłość pasterską. To jest Kościół. Tu jest Kościół. Ubi Christus, ibi Ecclesia (Gdzie Chrystus, tam Kościół).
Miejsce Pamięci, Prawdy i Nadziei, wybrane przez wrażliwe polskie serca, nie jest puste. Jest tam człowiek. Żywi ludzie. Codziennie. Pamiętamy. Poznajemy Prawdę. Mamy nadzieję.
Gospodarzem tego miejsca jest Chrystus. To On tam rozporządza. I ciągle zaprasza: Przyjdźcie! Przychodzimy.
Znak Krzyża przypomina nam o tej przychylnej obecności Chrystusa. Codziennie przychodzimy z Krzyżem i Różańcem.
Dlatego spokojnie i zgodnie z prawdą kontynuujemy stosowanie naszej pierwotnej terminologii: „pod Krzyżem”. Tak. Tutaj jest Uniwersytet Świętości pod Krzyżem. Programem jest Prawda. Lekturą obowiązkową jest Słowo Boże, nauka Kościoła, życiorysy Świętych i ich pisma. Praktyki to nasze życie codzienne. A egzaminem będzie Sąd Ostateczny.
Rektorem Uniwersytetu Świętości pod Krzyżem jest Chrystus. Cóż to za przywilej: studiować na takiej Uczelni!
Drodzy Czytelnicy, zwiastuję Wam dobrą nowinę: Uniwersytet Świętości pod Krzyżem trwa! Przybywajmy na wieczorne wykłady na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie.
Ks. Jacek Bałemba, I co dalej? piątek, 12 listopada 2010
14 listopada 2010 Autor: wobroniekrzyza
„Uniwersytet Świętości pod Krzyżem trwa!”
Założył go sam Chrystus, a że uczynił to bez rozgłosu, to należny Mu tytuł Rektora „trochę błądził”. Poprzez pracownika Swej winnicy – Szanownego Księdza Dziekana – przekazuje nam z Nieba wiele łask, ucząc jednocześnie „Weźmijcie Moje jarzmo na siebie i uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokorny sercem, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych”
Mamy uniwersytet, mamy Rektora, mamy Księdza Dziekana – jesteśmy i TRWAMY
BOGU NIECH BĘDĄ DZIĘKI!