KAŻDY KAPŁAN NA WAGĘ ZŁOTA – powiedział dziś na Krakowskim Przedmieściu Ksiądz Dziekan Uniwersytetu Świętości pod Krzyżem – Ks. Jacek Bałemba SDB w powitaniu Ojca Jerzego Gardy, Księdza Prodziekana ds. Ewangelizacji Europy i Afryki (jak widać teraz na długo znów Europy).
Od kilku dni wiedziałam, co się święci, ale omadlałam to tylko – jak trudno „babom trzymać język za zębami” nieraz …..
Dwa dni temu Pani Małgorzata zaczęła Nowennę do Św. Padre Pio w intencji Ojca Jerzego (gdziekolwiek Pan Go pośle, – chciało się dopisać „przyśle”…)
Czy nie widać tu ręki Boga samego?
Wczorajsze słówko Księdza Jacka (i o Ojcu Pio, i o Afryce….)
Wczoraj napisałam też coś takiego do pani Ani Schuster, nawiązując do słów ze słówka wieczornego Księdza Jacka o pewnym człowieku z Afryki, który mówił, że w Europie mamy zegarki a w Afryce mają czas: … „Ale jak ktoś w Afryce spojrzy na zegarek i spręży się z czasem …ale ….. no, miejmy nadzieję, że nie tylko Pani dotrze na nabożeństwo open air – nie tylko Pani ….. Módlmy się i zawierzmy Panu. U Pana Boga wszystko jest możliwe.”
Gdy dostałam sms w 3-cim dniu Nowenny do św. Ojca Pio za Ojca Jerzego o treści „Twoje modlitwy zostały wysłuchane” już wiedziałam co i jak, ale że tak szybko? (No, ale trzeba trzymać język za zębami…. Trudno było utrzymać, udało się jakoś….)
W trzecim dniu Nowenny, (a mamy Trzech Kapłanów na KP), zdążyłam tylko powiedzieć Hortensji i panu Jackowi – uklęknijcie podziękujcie Panu Bogu za Jego dobroć, Ojciec Jerzy… i ON JUŻ TAM BYŁ na Krakowskim Przedmieściu, a Ksiądz Stanisław cieszył się wraz ze mną na drugiej linii. Ksiądz Jacek ucieszył się na żywo na Krakowskim Przedmieściu.
BÓG JEST WIELKI. BÓG JEST MIŁOŚCIĄ, a miłość przywiązuje wagę do szczegółów.
Dlatego poproszę o dwie rzeczy – dziękujmy Bogu za każdego Kapłana na KP i módlmy się za każdego Kapłana.
Jutro Ojciec Jerzy będzie dłużej na Krakowskim, dziś przybył prosto z lotniska, zmęczony długim lotem, ale szczęśliwy, bardzo szczęśliwy.
Ojciec Jerzy będzie z nami długo, bo BÓG TAK CHCE! A czemu chce? – Bo to miejsce na KP jest święte, to serce naszej Ojczyzny!!!
Umiejmy odczytywać znaki i dziękujmy Bogu za każde dobro.
Dziś nic więcej nie napiszę. Dziś kartka znów mokra, ale inaczej, radośnie… Jutro relacja z modlitw…. 🙂
Dziękuję za relację Pani Ewo,
no to dopiero niespodzianka z ks. Jerzym. Osobiście też należę, jak ks. Jacek do ludzi, ktorzy nie maja zegarka – na szczescie praca pozwala mi na takie luzy.
A jak mnie coś wciąga (jak pewne open air nabożeństwo) to chętnie wezmę dogrywkę albo od razu maraton modlitewny – jako wyzwanie dla twardzieli 🙂
Anna
Nawet nie pomyslałam o tym, ale ja …. też nie mam zegarka (moja praca też mi na to pozwala).
Podobnie jak Ojciec Jerzy, czasami zerkamy na godzinę w telefonie komórkowym.
Co do maratonu, póki mogę, biorę udział w „maratonie relacyjnym” – powolutku ale systematycznie „dziobię” te relacje i już nie umiem bez nich żyć… 🙂
Modlę się z Polakami w centrum Stolicy a potem umożliwiam przeżycie tego innym – Bóg wiedział, po co są telefony, internety i i inna technika.
Na początek:
Moje serce się raduję ! Moje serce jest Szczęśliwe!!!!
Panie Boże Dziękuję !!!!
Prośby moje zostały wysłuchane (nawet te w formie sms) Witaj Jerzy na polskiej ziemi. Bóg zapłać.
Michał.
Ogromnie się cieszę z obecności mego Czcigodnego Imiennika w Ojczyźnie. Niech będzie Pochwalony Jezus Chrystus Księże Jerzy.
I ja, który tak dużo mam w sobie z zegara, nie noszę go od lat ze sobą. a jeśli korzystam, to z komputerowego czasomierza.
Drogi Jerzy, napisałeś na swym blogu, że:
..”świętym proboszczem jest taki ksiądz, który tak potrafi przygotować swoich parafian na własne odejście, że gdy przyjdzie mu opuścić parafię, najbliżsi mu parafianie nie będą się buntować.”
A wiesz… ja znam takiego jednego, który co prawda nie jest proboszczem, ale jest Kapłanem przez Wielkie „K” – nauczył mnie nie buntować się, z anielskim spokojem i z wewnętrznym ciepłem powtarzał codziennie: cierpliwości, cierpliwości, cierpliwości, i ….. „spodobało się to Panu”:
– i ON ze swoją cierpliwością się PANU spodobał i chyba jego „parafianka”, co prosiła Pana o okruchy ze stołu Pańskiego, bo wiesz…to po ludzku niemożliwe, ale ten „proboszcz” – WRÓCIŁ i to z bardzo daleka!!!! Sam do końca nie wierzy jeszcze, że wrócił!
Ależ dzisiaj dzień „alergiczny” jakieś ciągłe zaczerwienienie spojówek ….
Ewa
BÓG JEST WIELKI. BÓG JEST MIŁOŚCIĄ, a miłość przywiązuje wagę do szczegółów.
No cóż to dodać Ewa; Niebo zaczyna się przecierać nad Warszawą, nad Krakowskim. Mamy znowu trzech księży, a trzy to wielka wymowa.
Dziękuję za relację i pozdrawiam serdecznie
Cóż dodać?
Raz na wesoło, dosyć smutków:
Ojcze Jerzy czekam na informacje od Ciebie. Teraz już jest Nam bliżej do siebie…
Bogusław Z.
Witamy – ze łzą szczęścia w oku – Drogiego Księdza Jerzego
w kraju, w Miejscu Świętym – na Krakowskim !!!
Radujemy się ogromnie i chwalimy Boga za tę wspaniałą
NIESPODZIANKĘ !
Chwała Panu !
Maria wraz ze Wspólnotą Różańcową z Bielska-Białej
Drogi Ojcze Jerzy!
Jak dobrze, że JESTEŚ z nami.
Ufam , że niedługo się spotkamy, tymczasem
serdecznie pozdrawiam i zapewniam o modlitwie-
mirka